Forum zapomnianego świata
Pierwsze co mi przychodzi do głowy... Nie, nie mogę o tym napisać. To tajemnica, której muszę dochować ze względu na pewną osobę... Ale mogę w zamian napisać jakieś głupoty
Z tego co pamiętam, najdziwniejsze rzeczy robiłam zwykle „pod wpływem” w wieku licealnym np. kiedyś, na domówce u kolegi, rzuciłam mięsem w kogoś, kto mnie akurat rozzłościł Jednak szczęśliwiec zdołał się uchylić i mięso (w postaci plastra szynki) przykleiło się do ściany. Tak mi się to spodobało, że próbowałam „przykleić” je do sufitu, jednak wszelkie próby podrzucania szynki kończyły się niepomyślnie. W celu przezwyciężenia siły grawitacji, postanowiłam zwiększyć siłę lepkości i wysmarowałam szynkę masłem – przykleiła się od razu Po chwili spadła na czyjąś głowę, pozostawiając nieoczekiwany efekt uboczny w postaci masła na suficie Nie namyślając się długo, chwyciłam pajdę chleba, nóż, po czym wskoczyłam na stół i zaczęłam owe masło przenosić tam, gdzie jego miejsce... No i w tym momencie wszedł do kuchni właściciel mieszkania Spytał, co robię. Uśmiechnęłam się słodko i odpowiedziałam, że robię dla niego kanapkę Chyba go to przekonało, bo nie rozzłościł się szczególnie… w każdym razie nie przypominam sobie tego
Offline
Hahaha, dobre
Moje schizy są chyba jednak groźniejsze, głównie dlatego, że powstają na trzeźwo .
Kiedyś np. straszyłem ludziów chodzących po świeżo zrobionym obok mego domu chodniku. Kryłem się w zaroślach, bujnie porastających ogród tuż przy ogrodzeniu, a gdy ktoś przechodził, płaczliwym growlem mówiłem: Jestem biednym chodnikiem, proszę mnie szanować i nie deptać...
Mój zwiad potem donosił, że miny przechodniów były bezcenne
Muszę sobie poprzypominać niektóre schizy... było ich od groma oO.
Offline
Kiedyś razem z Misią zachowywałyśmy się dość dziwnie po koncercie Syndromu, ale dokładnie nie pamiętam... Co my wtedy robiłyśmy, Misia, poza wrzucaniem im fajek (ich własnych) do piwa i liści za koszulę?
Offline
Nemezis napisał:
Kiedyś razem z Misią zachowywałyśmy się dość dziwnie po koncercie Syndromu, ale dokładnie nie pamiętam... Co my wtedy robiłyśmy, Misia, poza wrzucaniem im fajek (ich własnych) do piwa i liści za koszulę?
Coś o czym nie wiem czy chcesz, żeby wiedzili inni, ale to i tak nie pomogło nam w zwróceniu na siebie uwagi chłopców...
A ja z powodu postępującej sklerozy zapomniałam o prawie wszystkich dziwactwach (a było ich mnóstwo, bo sama jestem dziwna ---> całe moje życie składa się z dziwnych zdarzeń i zachowań), więc zaczęłam tworzyć nowe
Jakiś chłopak wysłał mi zaproszenie na naszej klasie, ale nie mam pojęcia skąd/czy ja go znam, więc mu napisałam:
'Przepraszam, ale miałam wypadek i nie pamiętam kim jestem i kim są moi znajomi.
Weszłam na naszą klasę z nadzieją, że mnie odnajdą i pomogą mi odzyskać tożsamość.
Więc proszę, abyś mi przypomniał kim jesteś, gdzie się poznaliśmy i co razem przeżyliśmy.
Z góry dziękuję i pozdawiam '
Ostatnio edytowany przez Misia (21-03-2008 21:34:46)
Offline
Przypomniała mi się jeszcze jadna dziwna rzecz, którą kiedyś zrobiłam. Chyba o tym opowiadałam na spotkaniu, ale nie wszyscy byli, więc napiszę jeszcze raz. W klasie maturalnej nie miałam z kim wybrać się na studniówkę. Sama iść nie chcialam, rezygnować też nie miałam zamiaru. Zaprosiłam więc chłopaka, któego znałam nie dłużej niż pół godziny Żeby było jeszcze dziwniej, był to ministrant, który przyszedł do mojego domu na kolendę Kiedy już byliśmy umówieni, spytałam go, ile ma lat. Okazało się, że jest 3 lata młodszy i jeszcze chodzi do gimnazjum! Na szczęście, wyglądał na starszego niż był, więc na studniówce nikt się nie dziwił
Offline
Dobra, jedna historia z przeszłości wróciła do pamięci
Kiedyś na chemii w liceum Mr T (Tadzik) skropił papierek kwasem masłowym (dla niewtajemniczonych - paskudnie śmierdzi). Długo tego nie znieśliśmy, więc wyrzucliśmy papierek do kosza na korytarzu. Po lekcji wyszlismy z sali i już cała szkoła miała ten uroczy zapach
Później jakimś cudem () ów papierek znalazł się w sali od geografii. Klasa była już przyzwyczajona do aromatu, natomiast Pani S. czuła się nieco zdezorientowana
Offline